Prokurator generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro sprzeciwia się dyktaturze lobby LGBT. Dąży do zmiany prawa, które pozwoliło skazać łódzkiego drukarza za odmowę partycypowania w obrzydliwej propagandzie homoseksualnej.

 

Chodzi o głośną sprawę drukarza z Łodzi, który kilka lat temu odmówił realizacji zamówienia złożonego przez organizację progejowską. Jak wskazał, nie zamierza przyczyniać się swoją pracą do promocji takich ruchów.

Został uznany przez sąd za winnego naruszenia prawa. Takie werdykty wydały wszystkie sądy, nawet Sąd Najwyższy - uznano drukarza za winnego, choć odstąpiono od wymierzenia kary.

Teraz prokurator generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro chce, by w przyszłości niemożliwe były tak haniebne wyroki sądowe. Ziobro wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności z ustawą zasadniczą przepisu, na mocy którego skazano drukarza. Szef Solidarnej Polski uzasadnił, że każdemu Polakowi przysługuje wolność sumienia i religii, a polska gospodarka rynkowa jest oparta na zasadzi wolności i własności prywatnej. Wcześniej Ziobro sprzeciwiał się wyrokom kolejnych sądów, argumentując, że łamią one wolność sumienia i burzą wolność myśli, przekonań i poglądów, a także swobodę gospodarczą.

Przeciwko ministrowi Ziobrze pomstuje teraz ,,Gazeta Wyborcza''. Dla środowisk lewackich skazanie łódzkiego drukarza było niewątpliwie wielkim momentem triumfu i powodem do niekłamanej radości. W końcu okazało się, że mają w polskim prawie młot, którym okładać mogą ludzi sprzeciwiających się kłamstwom ideologii gender.

Wierzymy, że Trybunał Konstytucyjny orzeknie zgodnie z konstytucją. Homoseksualne lobby nie może wymagać od nikogo, by uczestniczył w jego rozpustnych dziełach.

bsw/wyborcza, fronda