Dziś o godzinie 10 rano przed sejmową komisją śledczą do spraw Amber Gold stanął były premier, Donald Tusk. Przesłuchanie przewodniczącego Rady Europejskiej trwało siedem godzin. Donald Tusk był ostatnim świadkiem przesłuchanym przez komisję. 

W zeznaniach byłego premiera poruszony został m.in. wątek współpracy syna Tuska, Michała z OLT Express. 

Po zakończeniu przesłuchania przewodnicząca komisji, Małgorzata Wassermann na konferencji prasowej podsumowała dzisiejsze przesłuchanie. Z dziennikarzami w Sejmie rozmawiał również dzisiejszy świadek. 

"Czy znacie drugi europejski kraj, w którym dziewięciokrotnie karany przestępca otwiera taką działalność, zatrudnia syna premiera i służby się tym w ogóle nie zajmują"-pytała Wassermann. W ocenie przewodniczącej komisji śledczej ds. Amber Gold, były premier w ogóle nie panował nad tym, co działo się za jego rządów w naszym kraju. 

Jaki był cel dobiegających końca prac komisji?

"Celem pracy komisji było rozliczenie instytucji i urzędów które podlegają kontroli Sejmu"-wskazała Wassermann. Jak dodała, tym celem nie było natomiast pociągnięcie do odpowiedzialności konkretnych osób i wypłata odszkodowań, jednak komisja współpracuje w tym celu z innymi służbami. 

Posłankę Wassermann zapytano również o raport z prac komisji. Polityk nie podała terminu jego przedstawienia, gdyż do komisji wciąż napływają nowe akta w tej sprawie. Przewodnicząca komisji podkreśliła jedynie, że Donald Tusk był ostatnim przesłuchiwanym świadkiem. 

yenn/Polsat News, Fronda.pl