Zjawisko „świętego szaleńca” dotyczy zwłaszcza kościołów prawosławnych. Szczególnie ludowa pobożność rosyjska zna także i dzisiaj takie osoby. Ale, dla wielu zaskoczeniem może być, że także istnieją święci czczeni w katolicyzmie, święci, którzy za życia uważani byli za szalonych, a ich świętość rozpoznawali nieliczni.

Postawa szaleństwa z miłości jest nawet głębsza, jest biblijna jest to postawa Oblubienicy z Pieśni nad Pieśniami. Oblubienica poszukuje swojego Oblubieńca „ Na łożu mym nocą szukałam 
umiłowanego mej duszy, szukałam go, lecz nie znalazłam. "Wstanę, po mieście chodzić będę, 
wśród ulic i placów, szukać będę ukochanego mej duszy".Szukałam go, lecz nie znalazłam. (...)  Spotkali mnie strażnicy, którzy obchodzą miasto, zbili i poranili mnie, płaszcz mój zdarli ze mnie strażnicy murów.  Zaklinam was, córki jerozolimskie:  jeśli umiłowanego mego znajdziecie, cóż mu oznajmicie? Że chora jestem z miłości. Spotkali mnie strażnicy, którzy obchodzą miasto. "Czyście widzieli miłego duszy mej?" Słowa z Biblii Tysiąclecia „chora jestem z miłości” nieraz tłumaczone były jako „szaleję z miłości”.

Patronka dzisiejszego dnia św Pelagia pochodziła z bogatej rodziny, znana była jako prostytutka dla  bogatych mężczyzn. Nawróciła się pod wpływem modlitw jednego z biskupów. Tak jak w późniejszych wiekach zrobi to św. Franciszek, spektakularnie rozdała swój cały majątek, co było w oczach pogan uważane za szaleństwo, a i wśród chrześcijan budziło zdziwienie. Sama zaś podjęła pokutę wyrzekając się wszelkich powabów swojej kobiecości, poprzez ukrywanie się jako mężczyzna, przybrała nawet męskie imię. Zamieszkała w pustelni na Górze Oliwnej, gdzie zmarła około 457 roku. 

MP/brewiarz.pl