"Kiedy już ktoś stał się mitem, kiedy już mit powstał, to mitu się zniszczyć nie da" - mówi Zbigniew Bujak na antenie RMF FM.

Według Bujaka dokumenty TW "Bolka" osłabiają mit "Solidarności". "One osłabiają bardzo polską politykę. One, oczywiście, osłabiają też i samego Lecha Wałęsę. Już ja nie będę mógł mówić tak dobrze o "Solidarności" i solidarnościowym przywództwie, jak mówiłem do tej pory. Bo właśnie ta sytuacja obniża standard, siłę, oddziaływanie..." - wskazywał.

Następnie Bujak zapewnił, że już od początku lat 80. wiedział o współpracy Wałęsy z SB. Dzięki temu... można było mu bardziej zaufać.

"Moim zdaniem, te szczegóły już wtedy były znane. I wie pan, my mieliśmy jedną, taką żelazną zasadę, która się bardzo dobrze sprawdzała. Mianowicie, że pełne zaufanie, czy najwyższe zaufanie mają nie ci ludzie, którzy nigdy nie mieli do czynienia ze Służbą Bezpieczeństwa, ale ci, którzy mieli do czynienia, może nawet coś podpisali, ale zerwali współpracę. Zerwanie współpracy było jakby gwarantem, że ta osoba jest zaszczepiona na ich metody działania" - przekonywał Bujak.

Z nie wiadomych przyczyn Bujak jest też przekonany, że fakt posiadania przez dawny aparat postkomunistyczny "haków" na Wałęsę w żaden sposób nie wpływał na jego działalność w latach 90. Były opozycjonista uważa, że to nie miało "żadnego" wpływu...

wbw/rfm24.pl