Nie milkną echa skandalicznego wpisu byłego prezydenta Lecha Wałęsy, który na facebooku groził posiadaną przez siebie bronią w razie, gdyby policja usiłowała mu przeszkodzić w obronie Sądu Najwyższego. Wygląda na to, że może stracić na nią pozwolenie,

Polska Policja na twitterze odniosła się do wpisu Wałęsy w ten sposób:

W związku z wpisem byłego Prezydenta RP Pana Lecha Wałęsy, w odpowiedzi na liczne zapytania informujemy, że @PomorskaPolicja zobowiązana jest w takim przypadku zweryfikować zasadność posiadania broni.”.

Szef MSWiA Joachim Brudziński napisał z kolei:

Nie tylko zweryfikować, ale przede wszystkim cofnąć decyzję o zezwoleniu na broń. Ktoś kto grozi i deklaruje użycia broni jest albo niezborny emocjonalnie albo groźnym psychopatą. Nawet jeżeli jest laureatem POKOJOWEJ Nagrody Nobla”.

Kuriozalna jest za to odpowiedź Lecha Wałęsy, który nie dość, że stwierdził iż nikogo nie straszył, to na dodatek on sam jest straszony przez ministra Brudzińskiego:

Panie Brudziński przeczytaj Pan dokładnie moje teksty.

Ja nikogo nie straszyłem i do nikogo nie zamierzam strzelać i na nikogo napadać.

To Pan mnie straszy i z tego wynika, że chce na mnie nasłać napad.

Broń, którą posiadam to są tylko drogocenne podarunki prezenty, nie zamierzam Panu tych podarunków oddać. Dobrze zabezpieczyłem i nigdy Pan jej znajdzie.

Ja nikogo o broń nie prosiłem dopiero po otrzymaniu prezentu załatwiano pozwolenia”.

dam/facebook,twitter