Legendarny zespół The Rolling Stones już w tę niedzielę wystąpi w Warszawie. Na ten koncert czeka wielu Polaków w różnym wieku i zapewne też o różnych poglądach. Były prezydent Lech Wałęsa oczekuje od muzyków, by zabrali głos w sprawie obecnej sytuacji w Polsce, a konkretnie- zmian w Sądzie Najwyższym. 

"Obecny reżim chce zniszczyć niezależność sądownictwa w Polsce"- napisał przywódca pierwszej "Solidarności" w liście do Micka Jaggera i The Rolling Stones. Były prezydent informuje muzyków o kryzysie wokół Sądu Najwyższego. Kiedy "w Polsce dzieją się złe rzeczy", wielu ludzi czeka z niecierpliwością na koncert Stonesów na Stadionie Narodowym- ostrzega Wałęsa. 

"Obecny reżim chce zniszczyć niezależność sądownictwa w Polsce. W zeszłym roku ubezwłasnowolnił on Trybunał Konstytucyjny. Teraz, z jasnym pogwałceniem konstytucji, zwalnia sędziów Sądu Najwyższego, by na ich miejscu umieścić marionetki. To nie jest wolność"- przekonuje. Zdaniem pierwszego przywódcy "Solidarności", protestujący przeciwko zmianom w Sądzie Najwyższym "potrzebują wsparcia". Dlatego też były prezydent prosi muzyków, aby w trakcie koncertu w jakiś sposób zabrali głos w sprawie sądownictwa w naszym kraju, ponieważ dla protestujących mogłoby to wiele znaczyć. 

Ciekawe, czy Mick Jagger już studiuje Konstytucję? Ciekawe również, co się stanie, gdy Stonesi, podczas pobytu w naszym kraju "niechcący" zobaczą prawdziwy obraz Polski i uznają, że to, co pisze Lech Wałęsa to bzdury...

yenn/Facebook, Fronda.pl