Portal Fronda.pl: Lech Wałęsa napisał wczoraj w nocy, że zamiast debatować w IPN, IPN pozwie do sądu. Jak przyjął Pan tę wiadomość?

Dr Piotr Gontarczyk: Wypowiedzi i zachowania byłego prezydenta Lecha Wałęsy wskazywały, że cała sprawa to kolejny jego występ z zakresu public relations i nie ma mowy o żadnej poważnej debacie czy ustosunkowaniu się do faktów. Wałęsa nie robi tego od wielu lat. To kolejne świadectwo, że zachowuje się jak człowiek całkowicie niepoważny, z którym z naukowego punktu widzenia nie bardzo jest o czym rozmawiać. Wałęsa zmarnował czas wielu ludzi i niepotrzebnie zawracał głowę.

Były prezydent sugerował we wcześniejszych komentarzach, że IPN nagle zmienia zasady debaty, że odda jego przeciwnikom zbyt wiele czasu. Może to zasadne zarzuty?

A więc Wałęsa już wie, jak będzie? Szkoda to w ogóle komentować. To prawdopodobnie próba uniku ze względu na ujawniony przez Sławomira Cenckiewicza jego wyjazd do Ameryki Południowej, który pokazał, że Wałęsa nie miał w ogóle zamiaru wziąć udziału w tej debacie. Powtarzam, zachował się niepoważnie i naprawdę szkoda to komentować.

Wałęsa zapowiada jednak, że pozwie do sądu IPN. Może to przyniesie jakieś rozwiązanie tej sprawy?

Nie bardzo wierzę, żeby sąd mógł zmieniać prawdę historyczną, choć nie wykluczam, że zapadnie w tej sprawie kolejny kuriozalny wyrok. Było już kilka takich wyroków, w sprawach cywilnych przeciwko Krzysztofowi Wyszkowskiemu, w sprawie lustracyjnej Lecha Wałęsy… Wyrok sądu w tej sprawie to zbiorowisko kuriozów. Nie wykluczam, że może zapaść kolejny mniej lub bardziej korzystny wyrok dla zainteresowanego. To nie ma jednak dla faktów historycznych żadnego znaczenia.

Były prezydent po raz kolejny stwierdził, że – cytuję – „SB zniszczyło w moim przypadku blisko 100 opasłych tomów zostawiając przygotowanych fachowo kilka karteluszek”. Jak może się pan jako historyk odnieść do tego zarzutu o wiarygodność źródeł?

W czasach SB także niszczono, ale masowa kradzież i niszczenie dokumentów odbyło się już w czasach III RP. Kiedy prezydentem był Lech Wałęsa, w Kancelarii Prezydenta zniknęło wiele dokumentów. Wszystkie dokumenty, które się zachowały, zostały opublikowane w książce mojej i Sławomira Cenckiewicza. Każdy może obejrzeć materiał dowodowy, jaki został po zniszczeniach i wyrobić sobie w tej sprawie zdanie.

Dziękuję za rozmowę.

p.