Wnuk ś.p. Anny Walentynowicz nie ma wątpliwości, że osoby współodpowiedzialne za wydarzenia związane z katastrofą smoleńską powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności. 

– Staram się nie powracać do wspomnień, które towarzyszyły mi w 2010 roku. Jest to mój sposób radzenia sobie z tą sytuacją. Musimy zrobić jeszcze bardzo dużo dla ludzi, którzy zginęli w Smoleńsku. Umartwianie się czy użalanie nad sobą jest barierą do podejmowania skutecznych działań, dlatego muszę sobie jakoś radzić. Jesteśmy winni ofiarom rzetelne wyjaśnienie katastrofy – stwierdził w programie „Gość poranka” Piotr Walentynowicz, wnuk śp. Anny Walentynowicz, ikony „Solidarności”, która zginęła w katastrofie smoleńskiej.

W jego opinii „osoby, które są współodpowiedzialne, obojętnie czy to z racji niedopełnienia obowiązków, czy z racji celowego działania, muszą ponieść konsekwencje”.

– Mam nadzieję, że Ewa Kopacz stanie przed Trybunałem Stanu; cały rząd, ministrowie. Okłamano nie tylko rodziny, ale wszystkich Polaków. Lista osób, które uczestniczyły w okłamywaniu polskiego społeczeństwa jest długa – stwierdził.

W czwartek odbywają się obchody 88. miesięcznicy smoleńskiej. Wieczorne uroczystości tradycyjnie rozpoczną się od mszy świętej w intencji ofiar katastrofy 10 kwietnia 2010 roku. Potem uczestnicy obchodów przejdą z archikatedry warszawskiej Krakowskim Przedmieściem przed Pałac Prezydencki, gdzie prezes PiS Jarosław Kaczyński wygłosi przemówienie do zebranych.

daug/tvp.info