Do nalotu rosyjskich samolotów na bazę At-Tanf przy granicy syryjsko-jordańskiej miało dojść 16 czerwca. Znajdująca się na terytorium zajmowanym przez siły syryjskiej opozycji sekretna baza, była miejscem stacjonowania elitarnych jednostek amerykańskich i brytyjskich. 

Według "The Wall Street Journal", na dobę przed atakiem została ona opuszczona przez brytyjskich komandosów. Gazeta zauważyła, że rządy trzech państw odmówiły komentarzy na temat incydentu. 

"Rosyjska strona udzieliła wszelkich wyjaśnień podczas wideokonferencji z udziałem amerykańskiego dowództwa. Temat został wyczerpany" - podała agencja Interfax za anonimowym źródłem w rosyjskim ministerstwie obrony. 

Rosja - główny sojusznik syryjskiego rządu - we wrześniu ubiegłego roku przystąpiła do działań bojowych na terenie Syrii. Jej działania są wymierzone zarówno w islamskich radykałów, jak i antyassadowską opozycję.

 

kol/IAR