Dr Bogdan Stępień z Instytutu Analiz Regionalnych oraz Kamil Stępień, doktorant Instytutu Matematyki Uniwersytetu Jagiellońskiego zbadali, czy istnieje związek pomiędzy wynikami kształcenia w danych regionach Polski a preferencjami wyborczymi ich mieszkańców.

Badanie opierało się na obserwacji wyników sprawdzianu szóstoklasisty oraz egzaminu gimnazjalnego z lat 2005 – 2011 i porównaniu ich z wynikami wyborczymi wyborów prezydenckich z 2010 r. oraz parlamentarnych z 2011 r.

Wnioski jakie płyną z badania wykazują, że liderem edukacji jest Polska południowo – wschodnia, włącznie z województwem mazowieckim.

– To te regiony, w których PiS, czyli partia konserwatywna, lub jego kandydat na prezydenta miał najlepszy lub bardzo dobry wynik wyborczy – mówi „Rzeczpospolitej" dr  Stępień.

Najsłabsze wyniki osiągali uczniowie w województwach: lubuskim, pomorskim, warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim. To tam w latach 2010 i 2011 PO zdecydowanie wygrywała z PiS. Ponadto w tych województwach bardzo liczny elektorat głosował na partie lewicowe: Sojusz Lewicy Demokratycznej oraz Ruch Palikota.

Dr Stępień podkreśla, że w regionach z przewagą konserwatywnego elektoratu pozytywny efekt edukacyjny wzmacnia się wraz z kolejnym stopniem edukacji.

Z kolei w regionach, gdzie elektorat jest bardziej liberalno-lewicowy, tendencja jest odwrotna. W Zachodniopomorskiem w 2008 r. szóstoklasiści mieli wynik gorszy od średniej o 1,7 proc., trzy lata później ich wynik z egzaminu gimnazjalnego był gorszy o 6,1 proc.

Według dr. Jerzego Lackowskiego wynika to z faktu, że w regionach konserwatywnych w dzieciach silnie krzewiona jest postawa odpowiedzialności za własną przyszłość, co przekłada się właśnie na rezultaty edukacyjne.

KZ/Rp.pl