W pobliżu monachiskiego centra handlowego Olympia doszło do ataku, najprawdopodobniej o podłożu terrorystycznym. Nieznany sprawca zaczął strzelać do przypadkowych osób. Według medialnych relacji są ofiary śmiertelne.

Niemieckie media informowały też o drugim ataku w innej części Monachium, w samym centrum miasta na Karlsplatz. To jednak okazało się fałszywym alarmem.

To już kolejny atak w Bawarii. Niedawno 17-letni Afgańczyk zaatakował siekierą kilka osób w pociągu. Dwa miesiące wcześniej w innym pociągu jedną osobę zabił, a kilka ranił niezrównoważony islamista. Teraz atak był jednak o wiele krwawszy.

Według relacji policji o godzinie 17:52 w restauracji Mc'Donalds w pobliżu centrum handlowego Olympia w Monachium (Bawaria) oddano strzały. Według portalu "Spiegel Online" jest przynajmniej kilka ofiar śmiertelnych i wielu rannych. Sprawca lub sprawcy uciekli z miejsca i wciąż są poszukiwani przez policję. Nie wiadomo, gdzie obecnie przebywają. Rzecznik policji wezwał mieszkanców miasta, by pozostali w domach i nie wychodzili na ulice. Nie działa transport publiczny, zablokowany jest dworzec główny. 

Policja przyznała oficjalnie, że sprawców było przynajmniej dwóch. Mają być wyposażeni w "broń długą" - dłuższą niż pistolet. 

Opublikowane dotąd filmy wideo pokazują, jak przed restauracją Mc'Donalds pojedynczy sprawca zaczyna strzelać do przechodniów. Widaż także, jak być może inny napastnik oddaje strzały z dachu jednego z parkingów.

Policja potwierdziła, że zginęło przynajmniej 6 osób. Media informują jednak, że ofiar śmiertelnych może być więcej; nie wiadomo też, ilu jest rannych. 

 

Nie wiadomo, jakie było podłoże ataku. Według oficjalnych informacji nic nie wskazuje na razie ani na atak dżihadystów, ani na atak neonazistowski. 

Relację z wydarzeń w Monachium będziemy na bieżąco aktualizować.

hk