W roku 2010 bułgarscy archeolodzy ogłosili, że udało im się zlokalizować kości Jana Chrzciciela. Tom Hingham z Uniwersytetu w Oxfordzie został poproszony o zbadanie próbek, które zostały odnalezione na wyspie Św. Jana. Naukowiec, który sam nie wierzy w Boga, był zaskoczony wynikami badań, które nie zaprzeczyły twierdzeniom archeologów - informuje Onet.pl.

Oczywiście ze względu na brak danych DNA, "wyniki badań nie stanowią jednoznacznego dowodu na to, że kości rzeczywiście należały do Jana Chrzciciela. Jednak fakt, że testy temu nie zaprzeczyły, jest sam w sobie dosyć niespotykany".

Archeolog Kazimir Popkonstantinov dowodził zespołem, który udał się na wyspę Św. Jana. Naukowcy przybyli do bazyliki z V wieku, gdzie pod ołtarzem udało im się znaleźć relikwiarz – przedmiot, w którym przechowuje się relikwie świętych. Wewnątrz niego znajdowało się małe pudełko, na którym widniał napis: "Niech Bóg ma Cię w swojej opiece, sługo Tomaszu. Do Św. Jana. 24 czerwiec". Według niektórych opinii w ten dzień urodził się Jan Chrzciciel. Testy radiowęglowe pokazały, że kości pochodzą z czasów, w których prawdopodobnie żył Jan Chrzciciel. 

mm/Onet.pl