W Stanach Zjednoczonych robią z ludzi kompost. Brzmi to jak ponury żart, ale nim nie jest. W stanie Waszyngton zalegalizowano przetwarzanie ludzkiego ciała na nawóz. Rodziny zmarłych wykorzystują go na przykład w ogrodzie.

Wcześniej to samo zrobiono w Szwecji. W praktyce ciała zmarłych umieszcza się w stalowym pojemniku. Dodaje się tam lucernę, zręby drewna i słomę. Po miesiącu ciała już nie ma, a powstały kompost rodziny używają jako nawóz w ogródkach czy w doniczkach. A jest tego niemało, bo mowa o dwóch pełnych taczkach kompostu. Jest to według promotorów ekologiczne, a co więcej zgodne z ideologią "Matki Ziemi". W ten sposób bezcześci się ludzkie ciało i traktuje je czysto utylitarnie.

Analogiczne prawo obowiązuje też w Wielkiej Brytanii, gdzie można pochować zmarłego bez trumny, tak, by rozłożył się w ziemi. Z kolei w Niemczech popularne są "naturalne cmentarze", grzebanie zmarłych w specjalnych laskach pod drzewami.

bsw/rmf24, fronda