Skandaliczny pomysł organizacji „Women on Waves”! Na wieść o przygotowywanym zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej ma ona zamiar na stałe zacumować u wybrzeży Polski łódź, która pełni funkcję „pływającej kliniki aborcyjnej”.

Informacja o tym chorym, lewackim pomyśle, wynikła podczas rozmowy tygodnika Newsweek z Rebeccą Gomperts, szefową wspomnianej organizacji. Według niej ochrona życia poczętego jest… poważnym pogwałceniem praw kobiet. 

Gomperts dodatkowo twierdzi, że polskie prawo jest w tej materii jednym z najostrzejszym w Europie i trudno wyobrazić sobie jego dalsze zaostrzanie. Najwidoczniej według lewackiej aktywistki czymś najzupełniej normalnym i przede wszystkim – postępowym – jest zabijanie już nie tylko dzieci poczętych w wyniku gwałtu czy chorych, ale także wszystkich innych, gdy tylko matce przyjdzie na to ochota. Oto droga do nowych, "europejskich" wartości!

Argumentem przeciw zmianie ustawy jest to, że w jej wyniku kobiety nadal będą dokonywały aborcji, jednak bogatsze – poza granicami kraju, biedniejsze – dzięki pigułkom dostępnym w Internecie. Czy w takim razie uzależnionym od heroiny narkomanom mamy podawać legalne, rządowe dawki narkotyku tylko dlatego, że w innym wypadku kupią go na czarnym rynku?

Cała procedura działania pływającej kliniki aborcyjnej polega na tym, że kobieta wsiada na statek, a następnie na pełnym morzu, na wodach eksterytorialnych, otrzymuje środki poronne. Miejmy nadzieję, że rządzący znajdą sposób na to, aby ów pomysł storpedować i uniemożliwić jego realizację!

dam/Fronda.pl