Lider frakcji liberałów w Parlamencie Europejskim, Guy Verhofstadt znów dał popis! Tym razem postanowił przeprosić europosłankę Platformy Obywatelskiej, Różę Thun za "skandaliczne zachowanie" wiceprzewodniczącego PE, Ryszarda Czarneckiego. 

Zrobił to podczas sesji plenarnej europarlamentu w Strasburgu. Belgijski polityk najpierw skrytykował Ryszarda Czarneckiego, a później postanowił przeprosić Różę Thun. 

W Parlamencie Europejskim odbyła się we wtorek debata podsumowująca estońską prezydencję w UE. Podczas debaty głos zabierali przedstawiciele grup politycznych w PE, m.in. wiceprzewodniczący europarlamentu i europoseł PiS, Ryszard Czarnecki. Polski eurodeputowany w imieniu swojej frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów podziękował Estończykom za pracę w Unii Europejskiej. 

"Dziękujemy za ten głos Europy różnych tradycji, a nie Europy zuniformizowanej, Europy konsensusu, a nie Europy przegłosowywania przez chwilową większość chwilowej mniejszości, (dziękujemy) za Europę wielości w różnorodności, a nie Europę jednego modelu, który odrzuca realny pluralizm"-mówił polityk. Po wiceszefie Parlamentu Europejskiego przemawiał Guy Verhofstadt. I od razu przeszedł do ataku! 

"Po pierwsze, panie Czarnecki, ubolewam, że nie wykorzystał pan szansy przemawiając po raz pierwszy na tej sesji PE, żeby przeprosić panią Różę Thun za swoje skandaliczne zachowanie, które każdy obecny na tej sali potępia. Chciałbym zatem zrobić to w imieniu wszystkich kolegów, ponieważ sam pan tego nie zrobił"- powiedział szef frakcji liberałów w PE. Część mediów zwróciła uwagę, że Czarnecki, który przemawiał przed Verhofstadtem, nie miał możliwości odnieść się do jego zarzutów. 

yenn/PAP, Fronda.pl