Winnicki został człownkiem Polsko-Białoruskiej Grupy Parlamentarnej, reaktywowanej w kwietniu, wzwywa wraz z Kukiz`15 i PSL do wycofanie polskiego poparcia dla demokratyzacji Białorusi, mówiąc, że w zamian polska mniejszość w tym kraju miałaby uzyskać przychylność tamtejszych władz. "Polska zwija "akcję demokratyczną" na Białorusi, w zamian władze w Mińsku zapewniają szkoły w ojczystym języku polskiej mniejszości” – napisał Winnicki na portalu społecznościowym.

Przy okazji - jak zawsze - Winnicki uważa, że owe  „zwijanie akcji demokratycznej” powinno rozpocząć się od zaprzestania finansowania przez polskie państwo stacji TV Biełsat, działającej od 2007 roku. Obecny rząd polski wyda w tym roku 700 tys zł na polskie media na Białorusi. Winnicki pisze dalej: „Biełsat prowadzi jednostronną propagandę białoruskich środowisk opozycyjnych. Dzięki takiej postawie tracimy możliwość znaczącego polepszenia naszych relacji z Mińskiem”. I wzywa by polską dotację dla TV Bielsat przeznaczyć na unowocześnienie i rozwój TVP Polonia. „To skandal, że Polacy na całym świecie dostają tak mało w porównaniu z demoliberalnymi krucjatowcami” - powiedział Winnicki dla "Rzeczpospolitej".

Co ciekawe, polityk PO Robert Tyszkiewicz mocno skrytykował pomył Winnickiego mówiąc: „Zawsze miałem wrażenie i wciąż mam, że istnieje w Sejmie partia prorosyjska, przeciwna niepodległej i demokratycznej, otwartej na Europę Białorusi” – powiedział „Wyborczej” i dodał, że słowa Winnickiego to „kolejna odsłona tego nurtu politycznego”. 

Widać, że V Kolumna Putina nie śpi.

tr/media