Jak wyjaśnił, głównym negocjatorem w sprawie uwolnienia polskiego misjonarza był Włoch, członek wspólnoty rzymskiej św. Idziego, która zajmuje się od strony Kościoła tego rodzaju negocjacjami.

– Wielką radością dla nas jest informacja, że ks. Mateusz Dziedzic został uwolniony z rąk porywaczy. Dzisiaj rano wyjechał do Kamerunu, skąd udał się do stolicy Republiki Konga, Brazzaville. W Kongo posługują nasi misjonarze. Jest tam m.in. ks. Bogdan Piotrowski – wyjaśnia w rozmowie z NaszymDzienikiem.pl ks. Piotr Boraca z Wydziału Misyjnego Kurii Diecezjalnej w Tarnowie.
Zaznacza, że prowadzone od pierwszego dnia od porwania negocjacje były trudne i bardzo złożone. - Po tak długim czasie udało się negocjacje doprowadzić do końca. Były to trudne rozmowy, na które wpływało wiele różnych aspektów – mówi ks. Boraca.

Jak dodaje kapłan, ks. Mateusz Dziedzic mimo że przez wiele tygodni przebywał w niewoli,  jest w dobrym stanie.

Ksiądz Piotr Boraca wyraża jednocześnie wdzięczność wszystkim osobom, które aktywnie angażowały się w uwolnienie polskiego kapłana oraz pamiętały o nim w modlitwie.

- Wszystkim osobom zaangażowanym w pomoc w uwolnieniu naszego kapłana z serca Bóg zapłać! Dziękuję również tym, którzy otaczali go swą modlitwą – mówi.

ed/Naszdziennik.pl