19 kwietnia Ziemię minie 650-metrowa asteroida. Obiekt, który ma wielkość czterech stadionów piłkarskich, znajdzie się w niepokojąco bliskiej odległości od naszej planety.

Jakie byłyby skutki zderzenia obiektu z Ziemią? Asteroida mogłaby całkowicie zniszczyć życie na terenie wielkości Polski. – Tym, czego najbardziej moglibyśmy się bać, jest uderzenie meteorytu w ocean, które mogłoby spowodować tsunami rozchodzące się na wiele kilometrów – powiedział „Rzeczpospolitej” dr Jakub Bochiński z Centrum Nauki Kopernik.

Na szczęście naukowcy wykluczają kolizję asteroidy z Ziemią. – Szansa na zderzenie jest zerowa. Obiekt nawet nie otrze się o naszą atmosferę – stwierdził dr Bochiński. Duże asteroidy, o średnicy 200 m, uderzają w Ziemię bardzo rzadko – średnio raz na 40 tys. lat.

Asteroida 2014 JO25 posiada średnicę ok. 650 m. Ziemię minie w odległości jedynie 1,8 mln km (4,6 większej niż odległość między Ziemią a Księżycem). Obiekt porusza się z prędkością 120 tys. km/h i może być widoczny w małych teleskopach optycznych, a nawet lornetkach jeszcze przez jedną lub dwie noce.

Najlepiej będzie go widać w nocy z 19 na 20 kwietnia. Po godzinie 21.30 przesunie się od strony gwiazdozbioru Psów Gończych, następnie znajdzie się w pobliżu gwiazdy Cor Caroli i podąży do Warkocza Bereniki.

jsl/tvp.info