Wiceszef MSZ Aleksander Stępkowski przypomina, że zgodnie z traktatami Komisja Europejska może nadzorować przestrzeganie zasad praworządności przez instytucje unijne, ale nie państwa członkowskie; to wyłączna kompetencja Rady Europejskiej. Resort spraw zagranicznych czeka na pisemną informację KE wobec środowej decyzji Komisji Europejskiej w sprawie wdrożenia wobec Polski pierwszego etapu procedury ochrony państwa prawa.

Stępkowski ocenił, że o ile KE i Timmermans posiadają kompetencje "w zakresie nadzorowania przestrzegania zasad praworządności względem instytucji unijnych", to "jeśli chodzi o relacje z państwami tutaj jakiekolwiek kompetencje posiada tylko i wyłącznie Rada Europejska". Wiceszef MSZ powołuje się na opinię służb prawnych Rady Europejskiej, która - według niego - wskazuje, że "'legal framework' zaproponowany przez Komisję nie ma żadnego umocowania w traktatach". - Z moich osobistych konsultacji z urzędnikami w Radzie wynika, że podtrzymują oni to stanowisko - podkreślił. I dodał, że "niedobrze byłoby, gdyby Komisja całe zamieszanie medialne chciała wykorzystać po to, ażeby przypisać sobie kompetencje, których nie przyznaje jej traktat. Liczymy, że pozycja Rady nie będzie w jakiś sposób osłabiana przez de facto działania Komisji. Dlatego bardzo nas cieszą zapewnienia wczorajsze uczynione przez przewodniczącego KE Jean Claude'a Junckera, iż Komisja zamierza działać w pełni na podstawie traktatów".

Stępkowski zaznaczył również, że "Rzeczpospolita liczy na to, że prawo traktatowe Unii Europejskiej będzie przez Komisję przestrzegane".

mko/media