Niezwykły wypadek w Łodzi. W mieście tym działa Zakon Braci Mniejszych Miłosierdzia Bożego. Wbrew nazwie, nie działa on w ramach Kościoła katolickiego. Bracia - a jest ich 12 - udzielają jednak sakramentów chrztu i bierzmowania. Teraz Archidiecezja Łódzka ostrzega, że są bardzo poważne wątpliwości co do godziwości oraz ważności tych sakramentów. Niewykluczone, że trzeba będzie je powtórzyć.

,,W związku z zapytaniami kierowanymi do nas, Kuria Metropolitalna Łódzka – po konsultacji z Zespołem ds. Kontaktów z Polską Radą Ekumeniczną KEP – uprzejmie informuje, że istnieją poważne wątpliwości co do godziwości, a nawet ważności sakramentów: Chrztu św. i bierzmowania udzielanych we wspólnocie tzw. „Zakonu Braci Mniejszych Miłosierdzia Bożego” z siedzibą w Łodzi przy ul. Gdańskiej 143/1U. W związku z powyższym istnieje konieczności ich warunkowego powtórzenia'' - poinformował ks. dr Zbigniew Tracz, kanclerz łódzkiej Kurii.

Rzeczony ,,Zakon'' odwołuje się do tradycji franciszkańskiej, ale działał w ramach ,,Kościoła'' Starokatolickiego RP. Teraz jest po prostu stowarzyszeniem. Według Kazimierza Dorocińskiego z tejże grupy, zrzeszeni zakonnicy są ,,księżmi'' i ,,mają święcenia''. Jego zdaniem ,,chrzest jest jedne, nie można go powtarzać''. Według Dorocińskiego ludzie przychodzą do ich ,,Zakonu'', bo nie wymaga się od nich na przykład ślubu kościelnego, co w katolickich parafiach się zdarza.

Według łódzkiej kurii możliwe jednak, że sakramenty - w tym chrzest - należy powtórzyć na zasadzie warunkowej. To znaczy, że formuła sakramentu chrztu na przykład poprzedzona zostaje słowami ,,jeśli nie byłeś ochrzczony''.

bb/dzienniklodzki.pl, archidiecezja.lodz.pl