W mieście ogłoszono godzinę policyjną, a w stanie Maryland wprowadzono stan wyjątkowy. Godzina policyjna ma obowiązywać na obszarze całego miasta od godz. 22 do 5 rano przez tydzień.

- Zbyt wielu ludzi pracowało przez całe życie budując to miasto, abyśmy teraz pozwolili je niszczyć zbirom - powiedziała burmistrz Stephanie Rawlings-Blake.

Z kolei gubernator stanu Maryland Larry Hogan wprowadził stan wyjątkowy i wezwał Gwardię Narodową do wsparcia policji.

- Rabunki i akty przemocy nie będą tolerowane - oświadczył Hogan. Mimo to płonie m.in. nowo wybudowany kompleks obiektów dla osób starszych.

Zamieszki rozpoczęły się w północno-zachodniej części miasta, w pobliżu miejsca pochówku 25-letniego Freddiego Graya. Jednak rozprzestrzeniły się także na inne dzielnice.

Manifestujący nie tylko atakują policję, ale również plądrują sklepy.

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 12 kwietnia Freddie Gray doznał uszkodzenia rdzenia kręgowego, gdy po aresztowaniu wepchnięto go do policyjnej furgonetki. Według zeznań świadków, policjanci ruszyli za nim w pościg i aresztowali go, gdy zaczął uciekać na ich widok. Mieli postępować niezwykle brutalnie, powalając go na ziemię i skuwając mu ręce i nogi. Tydzień później mężczyzna zmarł w szpitalu.

KZ/Cnn