Parlament Europejski potwierdził chęć uzależnienia wypłaty unijnych funduszy od przestrzegania praworządności. Europosłowie opowiedzieli się za systemem przewidującym zawieszenie unijnych pieniędzy tym krajom, których rządy ingerują w wymiar sprawiedliwości, lub niedostatecznie walczą z korupcją.

Deputowani chcą, by Komisja Europejska wraz z panelem niezależnych ekspertów, miałaby stwierdzać, czy istnieją niedociągnięcia w zakresie praworządności. Jeśli potwierdziłyby się obawy o łamanie zasad praworządności, Komisja kierowałaby wniosek do zatwierdzenia do krajów członkowskich i Parlamentu Europejskiego o wstrzymanie wypłaty pieniędzy.

Dofinansowanie nie byłoby bezpowrotnie zabierane, tylko "zamrażane". Kraj członkowski mógłby je odzyskać, jeśli - w ocenie Komisji - poprawiłby się stan prawa.

Raport tej samej treści został już przyjęty na styczniowym posiedzeniu Parlamentu Europejskiego. Teraz europosłowie potwierdzili swoje stanowisko do negocjacji z krajami członkowskimi.

Ale rokowania szybko się nie rozpoczną, bo wspólnego stanowiska nie potrafią uzgodnić unijne rządy. Zatem obecny Europarlament już się tą sprawą nie będzie zajmował, bo za dwa tygodnie odbędzie się ostatnia sesja plenarna. Do tematu powróci już nowy europarlament, wyłoniony w majowych wyborach.

yenn/IAR, Polskie Radio