Po walkach w Donbasie strona rosyjska podaje zaniżone liczby na temat ofiar po swojej stronie albo w ogóle nie podaje żadnych informacji. Wychodząc z takiego założenia,Anatolij Sztefan, oficer 53. Brygady Zmechanizowanej ukraińskiej armii na podstawie analizy portali społecznościowych sam wyliczył liczbę żołnierzy rosyjskich wojsk hybrydowych, którzy zginęli w Donbasie w tym roku.

Mimo formalnego zawieszenia broni na mocy porozumień mińskich z 2015 roku, jak wielokrotnie informowaliśmy – ograniczone walki w Donbasie wciąż trwają. Niemal w każdym tygodniu giną Ukraińcy i Rosjanie, przy czym informacje o śmierci Rosjan najczęściej podawane są też przez ukraińskie dowództwo, jeżeli akurat ma dane uzyskane przez wywiad. Strona rosyjska podaje informacje o poległych bądź rannych mundurowych sporadycznie, o ile w ogóle informuje o tym, że były wymiany ognia.  To dowództwo ukraińskiej Operacji Sił Połączonych w Donbasie informuje też na bieżąco o ofiarach po swojej stronie i wydarzeniach w Donbasie w codziennych komunikatach.

Obecnie obowiązuje w Donbasie porozumienie o definitywnym przerwaniu ognia na początek roku szkolnego. Mimo to wciąż dochodzi do starć, zdaniem Ukraińców porozumienie łamią Rosjanie. Niemniej jednak, nie ma rzeczywiście od paru dni ofiar śmiertelnych, jest najwyżej kilku rannych dziennie, a natężenie walk jest kilkakrotnie mniejsze.

Wracając jednak do okresu od początku roku do końca sierpnia, to według wyliczeń Szefana zginęło 567 rosyjskich żołnierzy, a 894 zostało rannych. Jednak jego zdaniem, liczba ofiar może być jeszcze większa, bo rosyjscy urzędnicy i służby robią wszystko, by wymazać skąd się da informacje o śmierci rosyjskich „kontraktorów” w Donbasie (formalnie Rosjanie walczą w Donbasie jako ochotnicy kontraktowi, co pozwala Rosji twierdzić, że nie jest stroną w wojnie, lecz „separatyści donieccy”).

dam/kresy24.pl