Ukraińcy wolą pracować w Polsce, niż w Niemczech. Jak podaje piątkowa ,,Rzeczpospolita'', sąsiedzi zza Buga nie wybierają się do Republiki Federalnej, choć mogliby liczyć tam na wyższe płace. Szereg czynników sprawia, że wolą pozostać nad Wisłą.

Większość Ukraińców, która pojechała na saksy, chce dalej pracować za granicą - wynika z badań Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej przedstawionych ,,Rzeczpospolitej''. Jak podali ankietowani, dla prawie 60 proc. Polska pozostaje preferowanym kierunkiem wyjazdów zarobkowych. Niemcy wcale nie odbiorą nam pracowników z Ukrainy - za Odrę chciałoby wyruszyć jedynie 20 proc. badanych Ukraińców. Wprawdzie w Niemczech Ukraińcy mogliby zarobić dużo więcej niż w Polsce, ale i nad Wisłą ich zarobki są kilkukrotnie wyższe, niż na Ukrainie. Co więcej przekonuje ich bliskość geograficzna, kulturowa i językowa.

Niewykluczone jednak, że ta sytuacja będzie się stopniowo zmieniać. Niemcy dopiero w 2020 roku otworzą szerzej dla Ukraińców swój rynek pracy. Być może skupienie na Polsce większości imigrantów ukraińskich wynika częściowo także z niedostępności innych rynków pracy.

Badania wskazują jednak, że Ukraińcom pracuje się w Polsce po prostu dobrze. 70 proc. z ankietowanych uznało swoje doświadczenia w naszym kraju za pozytywne, a 22 proc. za bardzo pozytywne. Negatywnie o pracy w Polsce wyraziło się tylko 4 proc. badanych, a pracę tu za ,,obojętną'' uznał co czwarty Ukrainiec.

bsw/rzeczpospolita.pl