O 7.00 (8.00 czasu miejscowego) zostały otwarte lokale wyborcze. 

Według aktualnych sondaży, największe szanse na zwycięstwo ma prezydencki Blok Petra Poroszenki, na którego chce zagłosować co czwarty wyborca. Popierana przez oligarchów związanych z rządami Wiktora Janukowycza Partia Radykalna może liczyć na głosy ok. 10% wyborców. Do Rady Najwyższej zapewne wejdą także Front Ludowy premiera Arsenija Jaceniuka oraz Samopomoc mera Lwowa Andrija Sadowego. Silna Ukraina byłego polityka Partii Regionów Serhija Tihipki, Opozycyjny Blok - ugrupowanie, w którym znaleźli się najbardziej oddani politycy Partii Regionów i Ojczyzna Julii Tymoszenko znajdują się na granicy przekroczenia 5-procentowego progu wyborczego. 

Przedterminowe wybory zostały zorganizowane w związku z życzeniem większości Ukraińców, wyrażonym w czasie demonstracji na Majdanie. Głosowanie potrwa do 19.00 czasu polskiego, czyli 20.00 miejscowego. 

Nie we wszystkich z 225 okręgów udało się zorganizować głosowanie. Jest to niemożliwe na Krymie oraz w dużej części obwodów donieckiego i ługańskiego, które są kontrolowane przez rosyjskich najemników. 

Mimo, że miasto ochraniają ukraińska armia i ochotnicze bataliony - niektórzy mieszkańcy obawiają się iść na głosowanie. Separatyści zresztą odgrażają się, że głosowanie do Ukraińskiej Rady Najwyższej nie będzie spokojne. 

W całym obwodzie donieckim z 21 okręgów wybory nie odbędą się w 9 - na terytoriach kontrolowanych przez separatystów. Szef samozwańczej Donieckiej Republiki zapowiadał, że jego ludzie będą również prowadzić akcje dywersyjne tam gdzie będą działać komisje wyborcze.

ed/IAR