Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych opublikowało dokument dotyczący identyfikacji ciał ofiar kastastrofy smoleńskiej.

To dosłownie "Protokół o niektórych kwestiach identyfikacji ciał osób, które zginęły w katastrofie samolotu Tu-154 nr 101 z 10 kwietnia 2010 roku", a mówiąc krótko - układ z rządem Donalda Tuska. Obie strony zgodziły się, że szczątki ludzkie pozostające pod rosyjskim nadzorem po czynnościach procesowych trafią w ręce Polaków. Ustalono, że publikowane ani rozgłaszane bez obopólnej zgody nie będą rezultaty badań DNA.

Polacy nie wyrazili pretensji względem Rosjan odnośnie przeprowadzonych działań i ich rezultatów.

W protokole czytamy, że powstał w dwóch egzemplarzach w obu językach, rosyjskim i polskim. Podpisano go w Moskwie 15 kwietnia 2010 roku.

mod/gosc.pl