Siergiej Skripal, były agent GRU oraz były współpracownik brytyjskiego wywiadu opuścił dziś szpital w Sallsbury. Od próby otrucia podwójnego agenta substancją chemiczną typu nowiczok minęły ponad dwa miesiące. 

Zdaniem ekspertów, trucizna pochodziła z Rosji, zaś atak przeprowadziły służby specjalne tego kraju. Służby prasowe szpitala poinformowały o wypisaniu Skripala, jednocześnie podkreślając, że nie mogą ujawnić szczegółów leczenia, ze względu na tajemnicę lekarską. Podkreślono jedynie, że leczenie ludzi otrutych środkami paralityczno-drgawkowymi wymaga długotrwałej stabilizacji aż do momentu, gdy ich ciała są w stanie samodzielnie produkować enzymy, które zastąpią te zatrute. Cara Charles-Barks, dyrektor wykonawcza placówki leczniczej podkreśliła, że wyjście 66-latka to "fantastyczna informacja". Wyraziła również uznanie dla lekarzy, którzy udzielili pomocy byłemu agentowi, jego córce, Julii oraz policjantowi, który trafił do szpitala po tym, jak wszedł w kontakt z substancją wykorzystaną w zamachu na Siergieja Skripala. 

Z kolei dyrektor Lorna Wilkinson, szefowa personelu pielęgniarskiego, oceniła, że piątkowa decyzja to „ważny etap rekonwalescencji” Skripala. Dodała, że jest dumna z tego, w jaki sposób pracownicy szpitala zachowali się w obliczu „olbrzymiego i bezprecedensowego wyzwania”, jakim było świadczenie najwyższej jakości wsparcia medycznego po marcowym ataku.

Wyjście byłego podwójnego agenta ze szpitala skomentował również prezydent Rosji, Władimir Putin. Rosyjski przywódca złożył Skripalowi życzenia "dobrego zdrowia". W czasie wspólnej konferencji prasowej z niemiecką kanclerz, Angelą Merkel Putin przekonywał, że były szpieg zmarłby na miejscu, gdyby użyto wobec niego substancji stosowanej przez rosyjskie służby specjalne. 

"Dzięki Bogu ma się lepiej i wyszedł do domu. Niech Bóg da mu dobre zdrowie"-stwierdził prezydent Federacji Rosyjskiej. Eksperci podkreślają jednak, że trucizna, którą wykorzystano w zamachu na Skripala pochodzila właśnie z Rosji. 

Jeżeli chodzi o Putina i jego "pobożne" życzenia, przypomina się przysłowie o diable, który ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni...

yenn/PAP, Fronda.pl