Przez Warszawę przeszła kolejna parada gejów. Była niestety bardzo liczna i składała się głównie z młodych ludzi. Wśród uczestników było wiele dzieci, które szły w paradzie stawiającej sobie za cel wprowadzenie: zabijania nienarodzonych dzieci, homo małżeństw, adopcji dzieci przez gejów i propagowania wśród dzieci w szkołach homoseksualizmu. Paradę poparło 53 dyplomatów w tym i ambasador USA i Wielkiej Brytanii (rządzonej przez konserwatystów sojuszników PiS z Parlamentu Europejskiego).

Zapewne szok jakim jest widok dzieci na paradzie gejów w Warszawie jaki odczuwają polscy konserwatyści trafnie wyraża felieton za który Rafał Ziemkiewicz przestał być felietonistą Interii. Powodem wywalenia publicysty z popularnego portalu był felieton Rafała Ziemkiewicza „Murem za Klepacką, czyli przeciwko Nowemu Zamordyzmowi Wyróżniony”.

Zdaniem Ziemkiewicza „wściekły atak organizacji LGBT [...] na [...] Zofię Klepacką” jest dowodem na to, że „wróg już wdarł się do naszego domu, podstępem, wykorzystując nasza dobroduszność i poczciwość” chcąc Polskę zamienić w obóz koncentracyjny. Według publicysty homo rewolucjoniści chcą zniszczyć Zofie Klepacką, bo „ośmieliła się, [...] bronić zdrowego rozsądku”.

W opinii Ziemkiewicza rzekoma ''edukacja'' seksualna szerzy zabobony, że płeć nie wynika z bibliologii, tylko jest narzucona przez kulturę. Publicysta uważa, że „każdy człowiek ma prawo do wyboru swojej »tożsamości« i „orientacji” płciowej, ale tylko w jedną stronę – do bycia […] homo”.

Ziemkiewicz w swoim felietonie głosił, że seks ''edukatorzy'' demoralizują dzieci, wmawiając im, że mogą sobie wybrać płeć, a rodzice, którzy na to nie pozwalają, są „zacofani, homofobiczni i źli”. Według publicysty „wszystkie totalitaryzmy zaczynały od tego samego. Od wychowania dla ideolo grupy janczarów, fanatyzowanych przekonaniem, że ich prorocy posiedli jedyną prawdę, której starzy nie rozumieją i dlatego trzeba ich odesłać na śmietnik historii. Czerwoni, brunatni – nie ma różnicy, tęczowi powtarzają tylko sprawdzone wzorce”.

Zdaniem Ziemkiewicza gender jest równie sprzeczny z nauką, jak marksizm, wyjątkowo zbrodniczy, bo zakłócenie kształtowania się w dzieciństwie tożsamości płciowej prowadzi do zaburzeń. Publicysta uważa, że „»Edukacja« polegająca na przebieraniu chłopców w sukienki i sprowadzaniu do szkół dziwadeł z gatunku „drag queen” nie jest żadną edukacją, a zło, jakie wyrządza, nie wyczerpuje się na demoralizacji. Celowo, cynicznie, robi się naszym dzieciom kaszę z mózgu, zaburzając ich identyfikację płciową”.

Rafał Ziemkiewicz uważa, że o wiele bardziej szkodliwą demoralizację od sex ''edukatorów'' szerzą „korporacje (...), które w duopolu przejęły kontrolę nad 70 procentami zasobów internetu (!) – Facebook i Google”, które idą w paradzie gejów razem z lewicowymi aktywistami, bojówkarzami i innymi korporacjami. W swym felietonie publicysta potępił, wmawianie dzieciom skłonności homoseksualnych, i okaleczania dzieci operacjami zmiany płci.

W zakazanym felietonie Ziemkiewicz uznał, że homo rewolucja, mając usta pełne frazesów, idzie droga faszystów, komunistów, i nazistów. Według publicysty wszyscy rewolucjoniści (w tym i tęczowi) uważają, „że żeby [...] nowy wspaniały świat zbudować, trzeba zniszczyć stary. Różnice między różnymi nurtami tej samej w gruncie rzeczy postoświeceniowej zarazy to tylko różnice we wskazaniu, co konkretnie należy ze świata usunąć jako źródło zła. Jakobini zakładali, że naprawią świat, gilotynując arystokratów i księży, marksiści chcieli zniszczyć klasy posiadające i własność jako taką, naziści – niższe rasy; a wszyscy razem – religię, zwłaszcza chrześcijańską, a szczególnie Kościół katolicki. Dziś marksowy pomiot umyślił sobie, że trzeba zniszczyć podział na męskie i żeńskie, płeć – po prostu, zanegowali biologię, tak, jak komunizm zanegował prawa ekonomii”.

W swoim felietonie Ziemkiewicz stwierdził, że „z LGBT trzeba walczyć! To nie są ludzie dobrej woli, ale nowi bolszewicy, nowi naziści, którzy chcą nas zniszczyć w imię swojego obłędnego ideolo. Podkreślam – mówię o zwalczaniu LGBT, ideolo, nie homoseksualistów. Bo w LGBT wcale nie chodzi o homoseksualizm, tak samo, jak w komunizmie nie chodziło o robotników, w nazizmie o sprawiedliwość dla pokrzywdzonych Traktatem Wersalskim Niemców, a w feminizmie nie chodzi o kobiety”.

Komentując wywalenie Ziemkiewicza z Interii, należy podkreślić, że tolerancja do homofobii (czyli, według homo rewolucyjnej narracji, poglądów, które się homo rewolucjonistom nie podobają) jest podstawą demokracji, że należy walczyć o wolność słowa dla homofobów. Tolerancja polega na tolerowaniu poglądów, które nam się nie podobają, a demokracja na tym, że różne idee ze sobą konkurują. Odbierają wolność słowa homofobom, niszczy się demokrację i wolność słowa.

Jan Bodakowski