Historia 60-letniego pana Janusza ujrzała światło dzienne dzięki Danielowi Dziewit - bielszczanin, autor bloga o galeriach handlowych w Polsce. - Czekałem akurat na pociąg. W pewnej chwili podszedł do mnie bezdomny mężczyzna i zapytał czy dam zapalić i czy kupię mu zupę? Kupiłem. Później wskazał swój dom. Była nim... stojąca przed galerią choinka! - relacjonuje pan Daniel. Bezdomny mówi, że będzie bronić choinki jak lew, jeśli każą mu się z niej wyprowadzić. Mieszka tutaj od tygodnia.
Na razie, jak relacjonuje bloger, bezdomny może czuć się spokojny, gdyż nawet ochrona centrum handlowego jest bardzo życzliwa wobec nowego lokatora choinki. - Co warte pochwały to zachowanie pracowników ochrony galerii. Podchodzą do bezdomnych jak do człowieka, nie traktują tych ludzi jak intruzów - ocenia Dziewit.
Z drugiej strony, pan Janusz powinien dostać jakiś grosz za .... pilnowanie choinki przed łobuzami. Dlaczego by nie?
mod/Onet.pl