Sąd Najwyższy oddalił wniosek Lecha Wałęsy o to, by TVP zamieściło sprostowanie dot. podania nieprawdziwych informacji w Wiadomościach.

Krzysztof Ziemiec powiedział wówczas:

wiadomo, że materiały są autentyczne, co potwierdził grafolog”, a IPN „potwierdza, że były prezydent Lech Wałęsa był współpracownikiem SB”

Informacja podana była w lutym 2016 roku w „Wiadomościach”. Wtedy też Łukasz Kamiński, ówczesny szef IPN, powiedział, że badań grafologicznych jeszcze nie przeprowadzono, z kolei Ziemiec przeprosił za podanie błędnej informacji w kolejnym wydaniu „Wiadomości”, a na swoim profilu na facebooku napisał:

Chcę przeprosić za popełniony błąd. Czuję się niezmiernie skonfundowany nierzetelnością przekazanej przeze mnie informacji i użytym przeze mnie stwierdzeniu o pracy grafologów, którzy mieli zbadać materiały przekazane przez żonę generała Kiszczaka. Oświadczam, że moje i tylko moje, tzn. napisane przeze mnie sformułowanie było NADINTERPRETACJĄ”

Sąd nie badał prawdziwości tekstu sprostowania, ale to, czy spełnia przesłanki formalne. Na to też powoływała się Irmina Płowiec, radna, która reprezentowała pozwaną stronę. Informowała, że sprostowanie jest nierzeczowe i nie odnosi się do faktów”.

Decyzja sądu nie jest prawomocna.

dam/PAP,Fronda.pl