Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił odgwołanie Grupy TVN od decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w sprawie nałożenia kary 200 tysięcy złotych za nadawanie treści pornograficznych. Sprawiedliwości staje się zadość: promująca rozpustę stacja będzie musiała zapłacić karę.

Telewizja zawiniła w marcu 2014 roku, emitując na antenie TVN Style film "siła pożądania". Film według KRRiT zawiera treści pornograficzne, co narusza ustawę o radiofonii i telewizji. TVN próbował tłumaczyć, że to tylko "nowoczesne, erotyczne kino dla kobiet", a kwestia pornograficzności jest "subiektywna" i uwarunkowana kulturowo. Argumentacja, przyznajmy, absurdalna: w myśl tej zasady można by nadawać najbardziej nawet wyuzdane treści, bo ich interpretacja to "kwestia uwarunkowana kulturowo". Cóż, nie od dziś wiemy, że TVN z polską kulturą nie ma wiele wspólnego, takie stawianie sprawy więc nie dziwi.

KRRiT jednak tym razem stanęła po stronie normalności o uznała, że była to pornografia i koniec, więc stacja musi zapłacić.
TVN może wciąż odwoływać się do sądu wyższej instancji.

Sprawa ta jest jednak szczególnie ciekawa w kontekście filmu "Płynące wieżowce", jaki w czwartek ma wyemitować stacja TVP2. Film ten przedstawia bowiem sceny zbliżeń seksualnych także pomiędzy mężczyznami, promując w ten sposób wyuzdanie i rozpustę. W ocenie posła PiS Jarosława Sellina w ewidentny sposób narusza to polskie prawo. Czy KRRiT zajmie się także tą sprawą? A może gdy chodzi o homoseks wszystko jest już w porządku?

My tymczasem cieszymy się z decyzji KRRiT oraz sądu oraz czekamy na czas, w którym w telewizji - zarówno prywatnej, jak i publicznej - nie będzie można pokazywać rozpustnych scen w ogóle. Dziś bowiem, pomimo przepisów prawa, sceny, które nigdy nie powinny być przedmiotem ekranizacji, są pokazywane w telewizji, siejąc zgorszenie i odwodząc ludzi od wiary katolickiej. Telewizja i film umacnia bowiem przekonanie, jakoby seks był oderwany od małżeństwa i prokreacji. Takie zakłamane przedstawianie sprawy nie powinno być możliwe w polskiej telewizji. Mamy nadzieję, że to się zmieni i z polskiej przestrzeni medialnej rozpusta w końcu zniknie.

bjad