Przewodniczący Platformy Obywatelskiej podczas spotkania z mieszkańcami Puław zawyrokował, że najbliższe wybory nie będą uczciwe. Wyraził też obawę, czy będzie mógł w nich w ogóle głosować.

„Mamy ten problem z tym, że zbliżające się wybory mogą być i pewnie będą równie nieuczciwe, choć ciągle wolne - mam nadzieję, że ja będę mógł zagłosować i kandydować i nie znajdę się w jakimś miejscu, które szykuje dla mnie Jarosław Kaczyński” – mówił w Puławach były premier.

Donald Tusk wyraził przekonanie, że wybory te „nie będą uczciwe”. Być może bazując na doświadczeniach z czasów, gdy dzisiejszy przywódca opozycji totalnej sam stał na czele rządu Tusk stwierdził, że władza „wykorzysta wszystkie swoje przewagi - logistyczne, finansowe, medialne, żeby wypaczyć de facto ten demokratyczny werdykt”.

Szef PO wyraził też ubolewanie z faktu, że przed najbliższymi wyborami jego obozowi politycznemu nie uda się już „odbić” mediów publicznych. „Trzeba będzie wygrać wbrew tym mediom” – skonstatował Donald Tusk, za którego czasów premierowania, nasyłano ABW na jedną z redakcji, która w niewystarczającym stopniu sprzyjała jego rządowi.

 

ren/ PAP