„Mogę ze swojej strony powiedzieć, jako konserwatywny liberał, że oczywiście będę dążył do tego, żebyśmy to jak najszybciej – po przejęciu władzy – przeprowadzili z myślą też o wielu, wielu związkach partnerskich heteroseksualnych” - mówił dziś w TOK FM Rafał Grupiński, poseł PO.

Czy Polsce potrzeba związków partnerskich i dalszego uderzania w instytucję małżeństwa oraz rodziny? Katolicy powinni dobrze zapamiętać te słowa posła PO i przypomnieć je sobie, gdy przyjdzie czas kolejnych wyborów.

Miejmy jednak nadzieję, że Platforma tego postulatu nie zdoła nigdy przeforsować. Że tego chce, to nas wszakże nie dziwi. Przecież to ta sama formacja, wbrew zgłaszanym zastrzeżeniom Kościoła katolickiego, dopuściła do legalizacji procedury in vitro; ona także wprowadziła do obrotu bez recepty pigułkę ,,po'' mogącą mieć działanie wczesnoporonne. Była premier Ewa Kopacz wielokrotnie dawała znać, że cała lewacka agenda jest jej na rękę. 

Tak zresztą być musi, patrząc po krajach Europy zachodniej. Formacje ,,centrowe'' są... centrowe właśnie, a dziś centrum oznacza akceptację lewackiej degrengolady i inżynierii społecznej. A co więcej niedawno przecież ,,małżeństwa'' homoseksualne wprowadzili u siebie Niemcy (pierwsze zostaną zawarte w październiku). PeOwcom musi być naprawdę wstyd, że są tak ,,daleko w tyle'' za Berlinem...

dam/PAP,Fronda.pl