2,6 stopni w skali Richtera, taką siłę miały nocne wstrząsy które odczuwali mieszkańcy Muszyny i Krynicy-Zdroju. Pierwszy raz ziemia zatrzęsła się tam o północu, po raz drugi około 3 nad ranem.

"Siedziałem w pokoju na kanapie z laptopem na kolanach, gdy nagle poczułem mocne drganie. Trwało to kilka sekund" - opowiadał burmistrz Krynicy-Zdroju Dariusz Reśko.

"Pomyślałem, że to przeciąg, albo drzewo gdzieś koło domu runęło. Do głowy mi nie przyszło, że to trzęsienie ziemi" - dodał.

Fakt trzęsienia ziemi potwierdza również doktor Maria Kozłowska z Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk i uspokaja,że to naturalne ruchy górotwórcze w bardzo dużej, geologicznej skali czasowej.

"Wystąpienia takich wstrząsów nie jest dla nas zaskoczeniem, zresztą wstrząsy sejsmiczne w okolicy Krynicy występowały na początku lat 90. i były znacznie silniejsze. Są to naprawdę niewielkie drgania, które część osób może odczuć." - skomentowała.

"Po prostu Karpaty cały czas się delikatnie ruszają" - tłumaczy geofizyk.

Ostatnie trzęsienia ziemi odczuwalne przez mieszkańców wystąpiły w 1992 i 1993 roku. Wtedy jednak siła przekroczyła 4 stopnie w skali Richtera.

mor/gazetakrakowska.pl/sadeczanin.info