- Nie żałuję [objęcia patronatu nad Paradą Równości]. Gdybym chciał przez cały czas zastanawiać się, co zrobi szczujnia TVP-PiS z tym, co robię, musiałbym przestać podejmować decyzje. Wiadomo, że każda moja decyzja będzie manipulowana przez pisowską tv - powiedział na antenie Radia Zet prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

- Jeśli domagamy się szacunku dla mniejszości, jesteśmy winni szacunek tym, dla których ważna jest tradycja i uczucia religijne - zaznaczył, odnosząc się do parodii mszy organizowanej przez Szymona Niemca 

- Parada to nie jest miejsce na odbywanie jakichkolwiek nabożeństw - dodał

Jednak uniknął odpowiedzi na pytanie czy to bluźnierstwo. 

- Nie będę używał mocnych słów. Będę nawoływał do wszystkich, że należny jest nam szacunek - stwierdził

- Wiadomo było, że niektórzy ludzie mogą poczuć się urażeni. Jeśli chcemy walczyć o prawa mniejszości - trzeba wykazywać się szacunkiem dla tych, dla których kwestia tradycji i religii jest ważna - dodał

Pytany o nieobecność na Marszu dla Życia i Rodziny, mówił: 

Uważam, że rodzina w Polsce jest chroniona, dzięki Bogu. Przez konstytucję, przez nas wszystkich. Wszyscy mamy olbrzymi szacunek dla rodziny, jesteśmy ludźmi rodzinnymi. Uważamy to za najwyższą wartość - podkreślił, jednocześnie dodając, że określenie "prawicowi hipokryci" było skierowane do  "polityków PiS, a nie ludzi biorących udział w tym marszu"

Pytany czy nie żałuje, stwierdził:

- Nie żałuję. Zagrożone są mniejszości i przy nich trzeba stać. PiS spycha na margines niepełnosprawnych, inaczej myślących, nauczycieli, seniorów. Dziś większość nie jest zagrożona. Tradycji nie trzeba specjalnie chronić. To tak, jakby ktoś organizował w Warszawie marsz białych mężczyzn, którzy czują się zagrożeni. Nie ma ataków skierowanych konkretnie przeciwko facetom funkcjonującym w naszym mieście, a mniejszości są atakowane - mówił

tag/radio zet