Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Warszawy, poseł PO, Rafał Trzaskowski na warszawskiej konwencji mówił wiele o solidarności ze słabszymi i wyrównywaniu szans. Przekonywał, że program, z którym idzie do wyborów, powstał podczas rozmów z mieszkańcami stolicy.

"To oni nam mówili, co należy zmieniać, jak miasto rozwijać na lepsze"-przekonywał, dodając, że takich rozmów odbył setki. Polityk zapewnił, że chce, aby Warszawa "stała przy wszystkich, którzy potrzebują pomocy".

"Musimy mówić o solidarności, o tych, którzy potrzebują pomocy. Warszawa jest dla wszystkich, dlatego nasze propozycje ulepszeń i inwestycji uwzględniają specyficzne potrzeby każdej z 18 dzielnic. Musimy wyrównać szanse dla wszystkich"-podkreślał Trzaskowski.

"Są ci, którzy chcieliby na te ambicje nałożyć pewien gorset swoich uprzedzeń, lęków. My nigdy na to nie pozwolimy"-zapewniał. Kandydat na prezydenta Warszawy wskazywał, że zawsze czuł olbrzymią dumę ze swojego miasta. 

"Przede wszystkim z tego wielkiego ducha. Stefan Starzyński o tym mówił. I charakteru ludzi, mieszkańców Warszawy, bo ten charakter był zawsze niezłomny"-wskazał polityk. Jak stwierdził, PiS stara się forsować program opozycyjny do hasła "Warszawa dla wszystkich". Rafał Trzaskowski obiecał, że jako prezydent Warszawy będzie upominał się o wszystkich pozostawionych na marginesie przez "państwo PiS". 

Jednym z priorytetów ewentualnej prezydentury kandydata Koalicji Obywatelskiej byłaby poprawa komunikacji w Warszawie. W tym kontekście zapowiedział nowe linie metra i tramwajów, trasy Szybkiej Kolei Miejskiej, 300 km nowych dróg rowerowych, bezkolizyjne skrzyżowania, lepsze chodniki, bezpieczniejsze przejścia oraz... "wiele tysięcy nowych miejsc parkingowych". 

Wybory samorządowe to, zdaniem Trzaskowskiego, najważniejsze od lat. 

"To dla nas sprawdzian, czy potrafimy obronić najważniejsze dla nas wartości. Czy potrafimy sprzeciwić się kłamstwu, hipokryzji i łamaniu wszelkich zasad. Najważniejszą formą protestu jest kartka wyborcza. Dlatego mam jeden apel do warszawiaków, idźcie i zagłosujcie, razem wygramy!"-zapewnił polityk. 

Wszystko pięknie i ładnie, ale dość groteskowe jest, gdy o "pozostawionych na marginesie" przez rzekome "państwo PiS" oraz trosce o najsłabszych mówi kandydat wywodzący się z partii, do której należy obecna prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz, ponosząca przynajmniej polityczną odpowiedzialność za "dziką reprywatyzację" w stolicy. Podobny zarzut tyczy się "hipokryzji", którą Rafał Trzaskowski przypisuje Prawu i Sprawiedliwości. Cóż, taka specyfika Platformy Obywatelskiej...

yenn/PAP, Fronda.pl