Były osobisty prawnik Donalda Trumpa Michael Cohen oskarżył publicznie prezydenta Stanów Zjednoczonych o łamanie prawa. Podczas przesłuchania w Kongresie Michael Cohen zeznał, że amerykański prezydent polecił mu dokonać nielegalnej płatności byłej aktorce porno i wiedział o planowanej publikacji wykradzionych e-maili Hillary Clinton.

Republikanie podważali wiarygodność Michaela Cohena, zwracając uwagę, że został on wcześniej skazany za kłamstwa.

Michael Cohen rozpoczął zeznania od przeprosin za to, że kłamał podczas poprzedniego przesłuchania w Kongresie. - Jesienią przyznałem się przed sądem federalnym do przestępstw na korzyść, z polecenia i w koordynacji z osobą numer jeden. Osobą numer jeden jest prezydent Donald J. Trump - mówił Michael Cohen, który przez 10 lat był osobistym prawnikiem i jednym z najbliższych współpracowników obecnego prezydenta USA.

Zeznał, że wbrew publicznym zapewnieniom Donald Trump negocjował z Rosjanami przez pośredników projekty biznesowe przez całą kampanię wyborczą. Nazwał tez prezydenta USA rasistą i oszustem, który - według niego - kłamał zarówno w sprawie swego biznesu, jak i płatności za milczenie kobietom, z którymi miał romanse.

Republikanie zwracali jednak uwagę, że to sam Michael Cohen został prawomocnie skazany za kłamstwa i wielokrotnie publicznie mówił nieprawdę. - Okłamywał pan instytucje finansowe, kłamał pan w sprawie podatków, oszukiwał pan banki i został pan skazany za składanie fałszywych zeznań w Kongresie. Jest niewiele spraw, w których Pan nie kłamał - mówiła członkini Kongresu z Karoliny Południowej Virginia Fox.

yenn/IAR, Polskie Radio