Trump nigdy nie stanie się największym przyjacielem Putina. Dlaczego? Jak przekonuje prof. Andrzej Nowak: „Powód jest bardzo prosty: Donald Trump ma ego zbliżone swoją wielkością do ego Władimira Putina”.

W rozmowie z PAP prof. Nowak podkreśla, że niepotrzebne okazały się obawy niektórych osób co do tego, że Trump stanie się „największym przyjacielem” Rosji.

Jestem ogromnym optymistą, jeśli idzie o relacje amerykańsko-rosyjskie, optymistą w tym sensie, że Donald Trump nie będzie ustępował Władimirowi Putinowi, nigdy i na żadnym polu”

- podkreśla profesor.

Zaznacza też, że Putin działa w ten sposób, że zawsze wykorzystuje słabość polityków, a tej stara się nigdy nie okazywać prezydent USA Donald Trump.

Innym powodem, dla którego Trump nie może zostać najwierniejszym przyjacielem Władimira Putina jest po prostu kwestia interesów USA, które Trump stara się zawsze reprezentować. Putin z kolej – jak przekonuje prof. Nowak – na nowo zaczyna stosować odziedziczoną z czasów sowieckich ideologię, wedle które USA są wrogiem Rosji nr jeden.

Jak zauważa rozmówca PAP – założenia tej ideologii widoczne są tak w polityce Rosji jak i mediach rosyjskich.

Prezydent Stanów Zjednoczonych, który nie jest zdrajcą, agentem sowieckim, na pewno nie może puścić tego płazem”

- podkreśla prof. Nowak.

Dodaje też, że z kolei Barack Obama był słaby prezydentem i wielokrotnie puszczał płazem prowokacje, które organizował pod adresem USA Putin. Polityka Stanów wiele na tym straciła – podkreśla profesor i zaznacza, że najlepiej widać to po tym, co stało się w Syrii.

dam/PAP,Fronda.pl