Ojciec Święty Franciszek nominował 69-letniego kardynała z Afryki na prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Kard. Robert Sarah – bo o nim mowa – uchodzi za tradycjonalistę zarówno w dziedzinie liturgii jak i w kwestiach katolickiej moralności.

W mediach od dłuższego czasu spekulowano, kto obejmie schedę po hiszpańskim kardynale Antonio Cañizares, którego niejednokrotnie określano jako “małego Ratzingera”. Zwłaszcza katolicy przywiązani do tradycyjnej Mszy obawiali się, by prefektury w Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentó nie objął ktoś, kogo można by określić nieszczęsnym mianem progresisty.

Tak się jednak nie stało. Z woli Wikariusza Chrystusa, papieża Franciszka, prefektem tejże kongregacji został afrykański kard. Robert Sarah. Ten gwinejski purpurat był jak dotąd przewodniczącym Papieskiej Rady Cor Unum, gdzie trafił na mocy decyzji Benedykta XVI w 2010 roku.

Jak podkreśla włoski watykanista Andrea Tornielli, dzięki nominacji Franciszka Afryka znowu ma swojego prefekta jednej z kongregacji. Wcześniej Kongregacji ds. Biskupów przewodził w latach 1984 – 1988 kard. Bernardin Gantin z Beninu, z kolei Kongregacji ds. Kultu Bożego i dyscypliny Sakramentów, w latach 2002 – 2008, kard. Francis Arinze z Nigerii.

Kard. Sarah brał 24 października tego roku udział w spotkaniu z duchownymi, którzy brali udział w dorocznej pielgrzymce do Rzymu związanej z pielęgnacją katolickiej tradycji. Kulminacją tejże pielgrzymki była celebracja Mszy świętej w tzw. rycie trydenckim w Bazylice św. Piotra. Mszy tej przewodniczył kard. Raymond Leo Burke. Cała inicjatywa spotkała się z wielkim zadowoleniem emerytowanego papieża Benedykta XVI.

Gwinejski prupurat jest też znany ze swoich jasnych wypowiedzi dotyczących katolickiej moralności. Wzywał, by księża nie milczeli na temat „poważnych dewiacji moralnych”; sprzeciwiał się też nadmiernemu uwypuklaniu problemu rozwodników w nowych związkach. W kontekście ostatniego synodu mówił, że to wcale nie ta kwestia jest głównym problemem. Powiedział, że prawdziwym źródłem kryzysu małżeństwa jest „zmiana postrzegania małżeństwa i rodziny”, która jest owocem „sekularnego i relatywistycznego społeczeństwa”.

W wywiadzie udzielonym agencji prasowej Zenit purpurat powiedział jasno: „społeczeństwo mówi o rodzinach we wszystkich jej formach – biologicznej, adopcyjnej, homoseksualnej – jak gdyby te sytuacje mogły stać się modelami ról, choć w rzeczywistości są po prostu tragicznym wyrazem indywidualnych problemów”.
Kard. Sarah zwracał się też przeciwko organizacjom międzynarodowym, które uzależniają swoją pomoc finansową dla państw od promocji ideologii gender.

Hierarcha mówił też wyraźnie, że za próbami zmiany katolickiego nauczania w kwestiach moralności stoją konkretne "grupy nacisku". Podkreślał, że w przypadku związków homoseksualnych katolicka Tradycja jest jasna i nie może ulec żadnym przeobrażeniom w kierunku, którego oczekiwałby współczesny świat.

Podziękujmy w modlitwach za tę decyzję papieża i prośmy Pana, by pomógł nowemu prefektowi Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów wypełniać swoje funkcje zgodnie z Jego wolą.

Paweł Chmielewski


kard. Robert Sarah