Wojciech Kałuża to radny, który ubiegał się w październikowych wyborach samorządowych o urząd prezydenta Żor. Ostatecznie polityk został radnym wojewódzkim, podjął decyzję o opuszczeniu swojego ugrupowania i... wsparł Prawo i Sprawiedliwość. 

 

Zmiany barw partyjnych nie może darować samorządowcowi opozycja. Mowa nie tylko o jedynie częściowo anonimowych użytkownikach mediów społecznościowych, ale także posłach (vide: Paweł Olszewski, który na Twitterze drwił z wyglądu polityka, zachwalanego podczas kampanii wyborczej przez jego partyjnego kolegę, Borysa Budkę) czy "elitach" wspierających opozycję. 

Znana pisarka Maria Nurowska przeszła już samą siebie"

"Nie może być tak, że Internet pohałasuje i na tym się skończy. Ten człowiek, ten Kałuża na każdym kroku musi odczuć pogardę otoczenia, może sam się wycofa!"- napisała na Facebooku. To jednak nic przy tym, co zasugerowała w komentarzu do własnego wpisu. Co prawda komentarz zniknął już z profilu Nurowskiej, jednak w internecie nic nie ginie...

A teraz pomyślmy, co by się działo, gdyby odwrócić sytuację i takie rozwiązanie zasugerowała osoba publiczna popierająca PiS. Jeżeli takich "rad" udziela "autorytet", niewykluczone, że pewnego dnia może dojść do tragedii. Większej niż pomazanie sprayem budynku, w którym mieści się biuro któregoś z polityków PiS...

yenn/Facebook, Fronda.pl