Francja jest zwycięzcą Mistrzostw Świata w piłce nożnej, które w tym roku odbywały się w Rosji. Les Bleus wygrali 4:2 z reprezentacją Chorwacji. Cały kraj świętował wygraną, jednak nie obeszło się bez zamieszek i starć z policją. Zadyma miała miejsce m.in. na Polach Elizejskich. 

W Paryżu o godzinie 13:00 otworzono strefę kibica. Ochrona szybko przestała nadążać z kontrolowaniem fanów piłki nożnej. Kibice napierali na barierki, rozpoczęły się również starcia z policją. Po finale Mundialu chuligani plądrowali sklepy i niszczyli samochody w okolicach Pól Elizejskich. Kibole atakowali policję kamieniami, butelkami a nawet płytami chodnikowymi. Funkcjonariusze potraktowali ich gazem łzawiącym. 

Lyon, Tulon czy Nicea to zaledwie kilka francuskich miast, w których również miały miejsce zadymy. Jeden z policjantów odniósł rany w wyniku wybuchu petardy. 

Nie obeszło się również bez wypadków komunikacyjnych- w Nancy motocykl wjechał w trójkę dzieci, a sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. W Oise, wskutek zderzenia z samochodem, zginął motocyklista. 

Z kolei w Annecy jeden z kibiców wskoczył nawet do... kanału. Zmarł wskutek złamania karku. 

Ciekawe, co powiedzą ci, którzy z takim wstrętem mówią o polskich kibicach...

yenn/Onet.pl, Fronda.pl