W reakcji na emisję filmu ,,Kler'' Wojciecha Smarzowskiego nie brakuje w polskim internecie silnych nie reakcji. Konserwatyści czy szerzej, ludzie przywiązani do Kościoła katolickiego, publikują często artykuły, memy czy krótkie opinie, w których przedstawiają katolickich księży w świetle wprost przeciwnym do Smarzowskiego, co zakłada de facto pewne idealizowanie. Jak uważa Tomasz Terlikowski, nie jest to właściwa droga.

,,Odpowiedzią na bejsbolowy antyklerykalizm nie jest ślepy klerykalizm. Księża nie są ani tacy, jak z filmu Wojciecha Smarzowskiego, ani tacy, jak z memów jakie są na nie odpowiedzią. Lekarstwem na antyklerykalizm nie są klerykalne opowieści. Odpowiedzią jest - i tak było zawsze - prawda o katolickim rozumieniu kapłaństwa'' - pisze autor na facebooku.

W ocenie Terlikowskiego fundamentem jest to, im jest katolicki kapłan. A oznacza to, że ,,grzeszni, czasem nawet bardzo grzeszni i jednocześnie bardzo zwyczajni ludzie zostali wybrani przez Boga, by przez nich - ale zawsze w osobie Jezusa Chrystusa - dokonywać przeistoczenia i odpuszczać grzechy'' - wskazuje.

Jak dodaje Terlikowski, dobrze oczywiście, gdy księża żyją moralnie i dążą do świętości, ale nawet jeżeli są całkowicie grzeszni, i tak dokonują mocą Ducha Świętego przeistoczenia oraz odpuszczania grzechów. ,,To jest wielka prawda o katolickim kapłaństwie i to jest wielka nadzieja dla każdego z nas'' - pisze autor.

Zauważa na koniec, że poznał zarówno wielu kapłanów świętych, jak i nieświętych. Tak samo, jak jest i ze świeckimi, czy nawet z przedstawicielami innych wyznań. ,,Czasem niewierzący prowadzili mnie do wiary. Do wiary, której dawcą jest zawsze ostatecznie Jezus, nawet jeśli posługuje się ludźmi'' - zauważa.

mod/facebook