Zeznania Marcina Bajko przed komisją weryfikacyjną ds. afery reprywatyzacyjnej, byłego szefa warszawskiego Biura Gospodarki Nieruchomościami, bardzo obciążają prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz.

"Hanna Gronkiewicz-Waltz miała pełną wiedzę na temat decyzji reprywatyzacyjnych. Powiedziała, że nie potrzeba szkół w Śródmieściu i można oddać działkę na ulicy Twardej handlarzowi roszczeń Maciejowi M." - stwierdził dziś podczas przesłuchania przed komisją Bajko.

Sprawa, którą obecnie zajmuje się komisja weryfikacyjna, dotyczy działek na ulicy Twardej 8 i 10. Stołeczny ratusz podjął decyzję o ich zbyciu, co było powodem przeniesienia jednej z prestiżowych warszawskich szkół gimnazjalnych.

"W Biurze Gospodarki Nieruchomościami mieliśmy ponad 60 kontroli. Dotyczyły one głównie dotrzymywania terminów, a nie tego, czy ustalono właściwych spadkobierców" - mówił dziś na przesłuchaniu Bajko.

"Zadaniem Biura Gospodarki Nieruchomościami nie było ustalanie kręgu spadkobierców i poszukiwanie ich, choć zdarzało się, że czasami to robiliśmy" - dodawał. 

Jak mówił, zaskakują go wypowiedzi w mediach, jakoby ktoś nie posiadał wiedzy na temat tego co się działo. Jak mówił, "wszyscy wszystko wiedzieli".

"Była presja na przestrzeganie terminów i wydawanie decyzji reprywatyzacyjnych przez ratusz" - dodawał Bajko.

Stwierdził również:

"Mam dokument dotyczący ul. Twardej, gdzie figuruje podpis Hanny Gronkiewicz-Waltz".

emde/tvp.info