Agnieszka „Frytka” Frykowska to jedna z najbardziej kontrowersyjnych polskich celebrytek. Pochodzi ona z rodziny, której mrok towarzyszy całe życie. Celebrytka jest wnuczką zamordowanego w domu Romana Polańskiego, Wojciecha Frykowskiego i córką Bartosza Frykowskiego, który zginął od ciosu nożem w domu córki Andrzeja Wajdy.

 

Showbiznes szybko upomniał się o kolejną osobę z tej tragicznej rodziny. Frykowska zaczęła na początku tego wieku występować w reality show, które zdobywały w Polsce coraz większą popularność. Po występie w „Big Brotherze”, gdzie uprawiała ona seks w wannie  na oczach telewidzów, przyszły kolejne skandale i  w końcu żenujące próby pozostania w świecie show biznesu. Oprócz rozbieranych sesji dla Playboya, prowadzenia programu w Tele 5, „Frytka” zrobiła sobie operację plastyczną nosa, za którą zapłacił tabloid „Fakt” by móc ją relacjonować. Media informowały o jej rzekomych i prawdziwych romansach (m.in. z detektywem Rutkowskim) i ciemnych stronach jej życia. Frykowska kompromitowała się w wywiadach aż przyszedł czas na nokaut jaki urządził jej Wojciech Cejrowski.  

 

W końcu, gdy jej nazwisko przestało pojawiać się na „pudelkach”, zmieniła ona imię z Agnieszki na Maję. „Od zawsze chciałam być Mają. Kojarzyło mi się to z Pszczółką Mają, którą uwielbiam. Dlatego przez lata nie mogłam wybaczyć rodzicom, że dali mi na imię tak pospolicie”- mówiła. Teraz przyszła kolej na najbardziej zdumiewającą i szokującą przemianę „kobiety wyzwolonej” z najsłynniejszej wanny polskiej telewizji.  

 

 

Teraz Maja Frykowska zapewnia, że przyjęła Jezusa Chrystusa do swojego serca i On odmienił jej życie. Frykowska przekonuje, że jej stare życie umarło i zaczęła nową egzystencję. Celebrytka odnalazła podobno spokój i siłę. Za nawrócenie Frykowskiej odpowiada Chrześcijański Kościół Reformacyjny, który działa w Polsce od lat 90. Co można sądzić o jej przemianie? Frykowska już tyle razy zmieniała osobowość i szokowała publikę, że wiele osób może nie uwierzyć w przemianę jej serca. Ja nie zamierzam oskarżać ją o instrumentalne wykorzystywanie Jezusa, co ostatnio jest modne wśród amerykańskich celebrytów. Jezus Chrystus przyszedł zbawić grzeszników i z nich zbudował swoją armię. To w końcu neofici są często najgorliwszymi chrześcijanami, a św. Paweł był tego najlepszym przykładem. Zatem należy uwierzyć w przemianę Frykowskiej. Życzymy Maji wytrwałości.

 

Łukasz Adamski