Tomasz Sakiewicz

Gazeta Polska 26/2016

Bierzmy odpowiedzialność za całą Europę

Do tej sytuacji przygotowywaliśmy naszych czytelników od lat. Ostrzegaliśmy przed możliwym rozpadem UE, wzrostem agresji ze strony Rosji i ekspansywnej polityki Berlina. Można znaleźć dziesiątki tekstów w naszych mediach pokazujących, że tak musiało się stać, z moim komentarzem sprzed dwóch tygodni w „GPC” pt. „Przygotujmy się na trzęsienie ziemi” włącznie. Teraz wypada powtórzyć wszystkie rady, jakie mieliśmy przygotowane na taki rozwój zdarzeń.

Po pierwsze, należy wzmacniać stosunki bilateralne i trójstronne z USA i Wielką Brytanią. Mają wystarczający potencjał do obrony Polski i naszego regionu. Po drugie, nie ulegać szantażowi Berlina. Polityka Niemiec to pasmo dramatycznych błędów połączone z arogancją, i trzeba tu być zarówno konsekwentnym, jak i momentami elastycznym. Po trzecie, należy wzmacniać porozumienia państw Europy Środkowej i budować własny region. Po czwarte, należy wspólnie zaproponować reformę Unii, wciągając w to też Wielką Brytanię, a nawet kraje aspirujące do UE. Taką politykę może prowadzić jedynie Warszawa. Berlin będzie chciał zamykać Europę i niszczyć państwa narodowe. Ewentualne weto Niemiec w sprawach naszego bezpieczeństwa należy przełamywać porozumieniami właśnie z USA. Musimy być gotowi na taki scenariusz. Polska ma potencjał, by być ważnym krajem UE, partnerem USA i Wielkiej Brytanii oraz integratorem Europy Środkowej. Do tego potrzebne są silna armia, silna polityka zagraniczna i silne państwo. Nie wierzę w sukces niemieckiej polityki. Musi się ona ponownie skompromitować kolejnymi kryzysami.

Polskę czeka niezwykle trudny okres, ale też stoi ona przed gigantycznymi wyzwaniami. Potrzebna jest narada państw całego naszego regionu i uzyskanie mandatu dla Warszawy do rozmów z UE i USA. Nasza wizja Europy oznacza dla jej mieszkańców swobodę podróżowania, pracy, przepływu kapitału, ale bez próby dominacji, oraz szacunek dla narodowych tożsamości. Europa musi umieć oprzeć się na cywilizacji, która ją tworzy od tysięcy lat. Ma prawo też do obrony przed agresywnym importem ideologii i niszczących ją religii.

To właśnie tęsknota za taką wizją Europy popchnęła Brytyjczyków do Brexitu. Ta tęsknota jest silniejsza niż ambicje Berlina.