Czy "Czarny Protest" to nie oddolny bunt polskich kobiet, a stan umysłu? Patrząc na "performance" szczecińskiej artystki, Julii Kurek rzeczywiście można odnieść takie wrażenie...

Pojawia się pytanie, gdzie są granice sztuki czy społecznego protestu. Jak daleko można się posunąć, czy warto obrażać czyjeś uczucia religijne i drwić ze świętości? I czy ściągnięcie spodni przed publicznością naprawdę można nazwać "sztuką"?

Szczecińska artystka, absolwentka krakowskiej ASP, Julia Kurek podczas Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Performance w Pracowni Duży Pokój w Warszawie postanowiła zaprotestować przeciwko zmanipulowanym, przemielonym przez wszystkie możliwe media, słowom Jarosława Kaczyńskiego o aborcji. Najpierw wyświetliła na rzutniku fragment wywiadu prezesa PiS dla Polskiej Agencji Prasowej, odczytała, a następnie ściągnęła spodnie. Szczecińska artystka pokazała publiczności czarną bieliznę z naszytym chrystogramem. Później doktor Kurek zaczęła się biczować, co miało nawiązywać do biczowania Chrystusa.

"WIPAW ma być krytycznym komentarzem odnoszącym się do najbardziej palących dziś kwestii tożsamości, wolności, migracji oraz gender poruszanych  przez międzynarodowe środowisko performerów.  Tematem pierwszej edycji jest TURBULENCJA, jako pojęcie najlepiej charakteryzuje stan współczesnych procesów społecznych. Podczas WIPAW odbędą się liczne pokazy performance oraz live art, a także warsztaty, spotkania i dyskusje. W festiwalu wezmą udział artyści z Polski, Ukrainy, Niemiec, Holandii, Danii oraz Włoch"- piszą organizatorzy na stronie festiwalu.

Nasuwa się od razu anegdotka wyjaśniająca różnicę między instalacją artystyczną a performance'm...

I, cóż. Protestując przeciwko czemuś, można posunąć się do skandalu. Pytanie, czy warto z tak niskich pobudek opluwać wartości, które dla wielu są święte. No i przede wszystkim świadomi obywatele, zanim zaprotestują, zwykle wiedzą dobrze, przeciwko czemu protestują... Może warto było przed "protestem" zapoznać się z całością wypowiedzi prezesa PiS, stanowiskiem Kościoła w kwestii odrzuconej niedawno przez Sejm ustawy antyaborcyjnej oraz tym, kto ten odrzucony projekt zaproponował.

Widocznie to przerasta nowoczesnych, postępowych "artystów"...

kbk/Fronda.pl