Media informowały dziś o tym, że Dominika K., żona byłego prominentnego polityka SLD, może stracić prawo do wykonywania zawodu adwokata. Do tych informacji odniósł się prok. Łukasz Łapczyński, rzecznik stołecznej Prokuratury Okręgowej. 

"Postępowanie dowodowe jest w toku. Jest na etapie gromadzenia materiału dowodowego – wykonywania czynności zmierzających do merytorycznego zakończenia postępowania"-ujawnił Łapczyński w rozmowie z portalem tvp.info.

Jak dodał, adwokatka, która po pijanemu kierowała samochodem, wciąż może wykonywać zawód.

Żona Ryszarda Kalisza została zatrzymana w lutym b.r. Prowadząc auto, w którym znajdowało się jej trzyletnie dziecko, miała prawie 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Dominika K. usłyszała zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i narażenia dziecka, które znajdowało się w aucie, na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi jej za to nawet pięć lat więzienia. Okręgowa Rada Adwokacka ma wszcząć postępowanie dyscyplinarne w jej sprawie, nie było to jednak możliwe bez dokumentów z prokuratury. 

Media informowały, że w tej sprawie „opieszałość” – związaną z dostarczaniem do ORA dokumentów – wykazuje warszawska prokuratura. Prokurator Łapczyński zaprzecza jednak tym doniesieniom.

"Materiały wysłaliśmy Rzecznikowi Dyscyplinarnemu pocztą niezwłocznie"-zapewnił rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej. Jak dodał, odbyło się to nawet „w pierwszym możliwym terminie, kiedy biorąc pod uwagę dobro prowadzonego postępowania było to możliwe” – w tym przypadku pod koniec maja 2019 r.

"Wysłana korespondencja została zwrócona do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wobec niepodjęcia jej w terminie pomimo dwukrotnego awizowania. W związku powyższym prokurator zdecydował o przesłaniu materiałów pocztą elektroniczną, co nastąpiło 3 lipca"-poinformował prokurator.

yenn/TVP Info, Fronda.pl