"Skala zniszczeń i strat była tak wielka, że Niemcy niszczyli dowody, palili archiwa. To będzie nowatorski raport" - mówił w audycji "W samo południe" Arkadiusz Mularczyk z PiS.

Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej, pytany o raport dotyczący polskich strat wojennych, wyjaśnił, że "problemem jest to, że przez wiele lat była to kwestia zaniechana, nie było woli politycznej oraz środków finansowych".

- Nasz zachodni sąsiad wybiela swoją rolę podczas II wojny światowej i my z przerażeniem dowiadujemy się, że obozy koncentracyjne były polskie i to Polacy są współodpowiedzialni za Holocaust - stwierdził Arkadiusz Mularczyk.

Polityk przyznał, że "raport nt. strat wojennych opublikujemy w ciągu trzech miesięcy, ale będzie on ostrożny, będziemy się opierać tylko na tym co jest udowodnione". - Należy pamiętać, że raport nie obejmie utraconych ziem wschodnich i tzw. ziem odzyskanych. Skala zniszczeń i strat była tak wielka, że Niemcy niszczyli dowody, palili archiwa. To będzie nowatorskie dzieło - powiedział.

- Po 1989 roku tylko Lech Kaczyński podjął skuteczną próbę oszacowania strat Warszawy. To problem nierozwiązany i powinniśmy wystawić rachunek Niemcom za straty. Niemcy chcą płacić tylko na swoich zasadach, ale są narody, którym płacą dużo i często np. Żydom, a Polakom nie chcą - dodał Mularczyk.

Źródło: PolskieRadio.pl