Muzułmańscy ekstremiści z grupy ISIS zapowiadają, że nie poprzestaną na walce na terytoriach Syrii i Iraku. Ich ostatecznym celem jest zdobycie Jerozolimy. W najnowszym filmie wideo opublikowanym w internecie terroryści twierdzą, że przekroczą wszystkie granice państwowe na Bliskim Wschodzie, byle tylko dotrzeć do Izraela.

Plan ten ma, Bogu dzięki, niezwykle skromne szanse na realizację. W przeciwnym razie zagrożony byłby sam grób Chrystusa w Jerozolimie.

Tak czy inaczej, jeżeli terrorystom z ISIS uda utrwalić się swoje panowanie nad częścią terytoriów Iraku i Syrii, może to doprowadzić do poważnego kryzysu na Bliskim Wschodzie. Kilka dni temu ekstremiści proklamowali bowiem powstanie kalifatu – Państwa Islamskiego. Obszar, na którym rozciągną swoją władzę, może stać się centrum bliskowschodniego terroryzmu: zwłaszcza, że idea kalifatu jest niezwykle nośna wśród radykalnych muzułmanów na całym świecie.

Władze Izraela traktują groźby terrorystów poważnie. Wcześniej król Jordanu, Abdullah II wyraził obawę, że ISIS może zacząć działać także w jego kraju. Wówczas to premier Izraela, Benjamin Netanjahu, zapowiedział budowę muru wzdłuż części izraelsko-jordańskiej granicy.

pac/kath.net