Gdyby na poważnie potraktować taką opinię, to ostatecznie trzeba by skazać cały Kościół katolicki – a i innym wspólnotom i Kościołom chrześcijańskim mocno by się oberwało – za obrażanie Żydów. Istotnym elementem chrześcijaństwa jest bowiem prawda (historycznie potwierdzona zresztą), że ostatecznie Żydzi jako wspólnota narodowa i religijna odrzucili Chrystusa jako Mesjasza i Syna Bożego. I nie zmienia tego fakt, że pierwsi chrześcijanie byli pochodzenia żydowskiego. W tym sensie określa się ich mianem zaślepionych, bowiem nie przyjęli Syna Bożego, pełni objawienia jaką dał człowiekowi Bóg.

 

Nie ulega też wątpliwości, że chrześcijanie nie mogą, i to również zawarte jest w naszej teologii, uznać innej religii (nawet tak w korzeniach nam bliskiej jak żydowska) za równowartościową. Zbawienie dostępne jest człowiekowi tylko w Chrystusie, przez Chrystusa i w ramach Kościoła (co nie oznacza, że zbawieni będą tylko chrześcijanie czy katolicy, a nawet tylko ludzie, którzy świadomie wyznali wiarę w Jezusa). Nie ma zbawienia poza Chrystusem i Jego Mistycznym Ciałem, czyli Kościołem. I to jest bezsporna prawda wewnątrz Kościoła.

 

Spierać możemy się czy w procesie dochodzenia do Boga, zbawienia Żydów judaizm odgrywa rolę pozytywną (czyli czy Chrystus zbawia Żydów posługując się judaizmem) czy neutralną (zbawia ich pomimo niego). Moim zdaniem judaizm (poza oczywiście absolutnie jednoznacznym odrzuceniem Chrystusa) może odgrywać tu rolę pozytywną, być drogą, którą Bóg wykorzystuje do zbawienia Żydów, ale ostatecznie odbywa się ono w Kościele i przez Chrystusa. Ale rozumiem też uzasadnienie opinii przeciwnej. Niezależnie jednak od tego sporu jest całkowicie oczywiste, dla każdego z dyskutantów pozostających wewnątrz Kościoła, że można i należy modlić się o nawrócenie Żydów. Ostatecznie bowiem pełnia prawdy znajduje się właśnie wewnątrz Kościoła, a oni sami odnajdują wypełnienie swojego judaizmu, swojego pierwszego przymierza w Nowym Przymierzu i chrześcijaństwie.

 

Uznanie zatem, że modlitwa za Żydów, o ich nawrócenie, wyprowadzenie do światła jakim jest Chrystus jest obraźliwa w istocie oznacza – choć może ani sam ekspert ani sędzia tego nie wiedzieli – że obraźliwe dla Żydów jest samo chrześcijaństwo. Ono bowiem zawiera dokładnie takie same opinie – choć wyrażane nieco innym językiem – co modlitwa św. Piusa V. Skazywanie za jej rozpowszechnianie, gdyby chcieć je konsekwentnie stosować, musiałoby skutkować skazaniem także Jana Pawła II czy Benedykta XVI, bo i oni uznają, że ostatecznie Prawda trwa w Kościele katolickim.

 

Tomasz P. Terlikowski